piątek, 13 czerwca 2014

102. Zdrowa, szybka i pyszna pizza! ♡

Pizze są pyszne! A zwłaszcza te domowe. Mają jednak swoje wady- długo się je robi, a drożdżowe ciasto z ciężkim sosem wcale do zdrowych rzeczy nie należy. Dlatego postanowiłam stworzyć coś szybkiego, co można jeść bez poczucia winy- pizzę z marchewki!

♡ Pizza z marchewki ♡

 z sosem słodko-kwaśnym, szpinakiem, kurczakiem, mozzarellą i ziarnem słonecznika


składniki:
♡ 4 marchewki
♡ jajko
♡ 2-3 łyżki mąki pełnoziarnistej
♡ sól i pieprz
♡ 2-3 łyżki musztary
♡ łyżka miodu
♡ 2 łyżki serka wiejskiego
♡ łyżeczka soku z cytryny
♡ ząbek czosnku
♡ garść szpianku
♡ pierś z kurczaka
♡ pół mozzarelli
♡   garstka ziaren słonecznika

Marchew starłam na grubych oczkach, połączyłam z jajkiem, mąką, solą i pieprzem. Blachę wyłożyłam papierem do pieczenia, przełożyłam na nią marchewkową masę i łyżką rozprowadziłam w kształt prostokąta. Wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180 ' na 10 minut, aż całość lekko się przyrumieniła. W tym czasie przygotowałam resztę składników. Kurczaka doprawiłam i upiekłam na grillu elektrycznym, po czym pokroiłam na kawałki. Musztardę, miód, czosnek, sok z cytryny, serek wiejski, pieprz i sól połączyłam. Wyjęłam spód, posmarowałam sosem, ułożyłam szpinak, kurczaka i kawałki mozzarelli. Wstawiłam do piekarnika na 5 minut, aż ser się rozpuścił. Po upieczeniu posypałam uprażonymi na suchej patelni ziarnami słonecznika.


Moja ,, pizza'' jest zdrowsza od tradycyjnej. Smakuje niesamowicie, a w dodatku daje duże pole do popisu, gdyż przy zamianie kilku składników można z niej zrobić słodkie danie lub deser. Gorąco polecam na szybki obiad, sami widzicie, że czas przygotowania jest ultra-szybki. A ten zapach pieczonej marchwi... oh, zdecydowanie moja bajka!

instagram
         


 

czwartek, 22 maja 2014

101. Rabarbarowa lemoniada ♡

Dużo się ostatnio działo, z wielu przyczyn zaniedbałam bloga. Od teraz obiecuję poprawę i wracam na właściwe tory, niosąc ze sobą słoik pysznej, orzeźwiającej, rabarbarowej lemoniady! :)

♡ Rabarbarowo-miętowa lemoniada ♡


♡ pół łodygi rabarbaru
♡ gorąca woda
♡ garść liści mięty
♡ sok z połówki cytryny
♡ miód/cukier/stewia
♡ kostki lodu

Miętę i rabarbar zalałam wodą i odstawiłam do ostygnięcia. Wlałam sok z cytryny, dosłodziłam i podałam z kostkami lodu.

Pyszne, słodko-kwaśne, orzeźwiające. Idealne na upały, świetne smakuje pite na świeżym powietrzu. Korzystajmy z rabarbaru póki jeszcze jest na sklepowych półkach. Sezonowe produkty mają w sobie coś niezwykłego. Dzięki temu, że są dostępne tylko przez pewien okres czasu nigdy się nie nudzą i zawsze przypominają mi o miłym okresie, gdy można je kupić. Kocham jesień za dynię, za to w grudniu pomarańcze są takie, że mogę jeść je na tony. W czerwcu najlepsze są truskawki, a w maju.. no właśnie rabarbar! :)

instagramblog

poniedziałek, 21 kwietnia 2014

100. Mazurek chałwowy ♡

Mam nadzieję, że tegoroczne święta były dla Was udane. Dla mnie tak- oprócz cudownej atmosfery nie brakowało pysznego jedzenia. Jednak prawdziwym hitem na wielkanocnym stole okazał się mój mazurek. Postawiłam na chałwowy i nie żałuję, bo rodzina już robi zamówienia tego ciasta na kolejne okazje :)

 ♡  Mazurek chałwowy  ♡ 


składniki na spód :

 ♡ 150 g zimnego masła
 ♡ 150 g mąki pszennej
 ♡ 40 g mąki ziemniaczanej
 ♡ 80 g cukru pudru
 ♡ łyżeczka ekstraktu waniliowego 

Ze składników zagniotłam kruche ciasto. Zawinęłam w folię spożywczą i włożyłam do zamrażalnika na kilkanaście minut. Następnie rozwałkowałam, włożyłam do formy na tartę, wyłożonej papierem do pieczenia. Piekłam ok. 35 minut w 180'.

składniki na masę:      
 ♡ 200 g chałwy
 ♡ pół szklanki śmietany kremówki
 ♡ 3 łyżki cukru pudru

Gdy spód wystygł, zmiksowałam chałwę, kremówkę i cukier. Następnie przelałam je do garnuszka i gotowałam kilka minut, do zgęstnienia. Przelałam na ciasto.

Ozdoby:
 ♡ płatki migdałowe
 ♡ kilka kostek gorzkiej czekolady
 ♡ cukrowe pisaki
 ♡ cukrowe kuleczki
 ♡  nerkowece

Czekoladę przełożyłam do buteleczki z cienkim dzióbkiem i podgrzałam w kąpieli wodnej. Na papierze do pieczenia zrobiłam napis i koszyczek. Gdy ostygły delikatnie podważyłam nożem i ułożyłam na cieście. Całość ozdobiłam resztą dodatków.


 ♡  instagram  blog          

piątek, 18 kwietnia 2014

99. Lekka sałatka przed świąteczną rozpustą ♡

Święta to czas, w którym warto zapomnieć o diecie. Pozwalamy sobie na kolejny kawałek ciasta, na dodatkową łyżkę sałatki... i słusznie! Bo na tym polega magia świąt. Nie przejmujemy się kaloriami, całą uwagę skupiamy na radości i dzieleniu szczęścia z członkami rodziny :) Jednak uważam, że skoro na święta popuszczamy nieco pasa, to w okresie okołoświąteczym powinniśmy nieco uważać na to, co jemy. Ja sama postawiłam na detoks owsiany i przez tydzień jadłam na śniadanie właśnie związane z owsem rzeczy, starałam się też, by reszta posiłków była nieco lżejsza. Dziś prezentuję Wam sałatkę, którą ostatnio jadłam na kolację. Pyszna, lekka, zdrowa i kolorowa- tak, jak lubię!

♡ Sałatka z wędzonym kurczakiem, jajkiem, pomarańczą i grillowanymi burakami ♡

♡ garść sałaty ( dowolnej )
♡ kilka plastrów wędzonej piersi z kurczaka
♡ pół jajka na twardo
♡ pół pomarańczy
♡ burak
♡ kilka łyżek jogurtu
♡ sok z pomarańczy
♡ sól, pieprz
♡ świeża bazylia
♡ orzechy włoskie

Buraka ugotowałam al dente. Jogurt połączyłam z sokiem z pomarańczy, solą, pieprzem i bazylią. Na talerzu ułożyłam sałatę, polałam jogurtowym sosem. Na elektrycznym grillu ułożyłam pokrojonego w plastry buraka i grillowałam go kilka minut. Kurczaka i jajko pokroiłam, dodałam do sałatki. Buraka przed zdjęciem z grilla skropiłam sokiem z pomarańczy, posoliłam i popieprzyłam. Ułożyłam na sałatce. Całość zwieńczyłam prażonymi orzechami włoskimi.


instagramblog

wtorek, 8 kwietnia 2014

98. Pieczony bananowo-sezamowy ryż ♡

Na wstępie pragnę przeprosić za długą dosyć nieobecność na blogu. Wiele się działo ostatnio, zarówno pozytywne jak i mniej przyjemne wydarzenia w samolubny sposób zagarnęły cały mój wolny czas, a raczej jego resztkę, bo takowym niestety obecnie nie grzeszę. Niemniej znalazłam chwilę, siłę i chęć, aby za pomocą słów- no i zdjęć kilku- w pyszny sposób zakomunikować wszem i wobec ,, Hej, ja żyję!''

Danie, które dziś zaprezentuję, jest dość łatwe w wykonaniu. Niedawno byłam bardzo chora ( na tyle, by siedzieć tydzień w łóżku, zakopana pod toną chusteczek ), ale dałam radę przygotować je sobie na obiad. Poza tym nawet gdyby było trudne, to smak jest wart wysiłku. Inspirowałam się potrawą, którą często jadałam w dzieciństwie. To moja własna wariacja na temat ryżu zapiekanego z owocami. 

♡ Pieczony bananowo-sezamowo-lawendowy ryż ♡

 

składniki na jedną foremkę ( 2 porcje ):
♡ torebka ryżu 
♡ duży banan
♡ około szklanka mleka
♡ szczypta lawendy
♡ 2-3 łyżki tahini
♡ jajko
♡ 2 tabletki stewii

Mleko doprowadziłam do wrzenia. Dodałam stewię i ryż, wyciągnięty z opakowania. Gotowałam, aż wchłonął mleko, w międzyczasie dodając suszoną lawendę oraz tahini. Pod koniec wrzuciłam pół drobno pokrojonego banana, dokładnie zmieszałam i odstawiłam do ostygnięcia. Gdy temperatura masy nieco spadła, dodałam do niej jajko i zmieszałam. Przelałam do naczynka do zapiekania, ułożyłam na masie plastry banana. Piekłam pół godziny w 180'. Przed podaniem posypałam ziarnami sezamu.




Kto w dzieciństwie nie jadł pieczonego ryżu, ręka do góry. Ja swojej nie podniosę. Uwielbiam to danie, jest proste, szybkie, a wcale nie banalne, w dodatku daje duże pole do popisu; dodatki można bowiem zmieniać za każdym razem. A Ty, z czym zapieczesz swój ryż? ;)

instagram blog

poniedziałek, 24 marca 2014

97. Orzechowy makaron z cammembertem i żurawiną ♡

♡ Orzechowy makaron z cammembertem i żurawiną ♡

 ♡ porcja makaronu pełnoziarnistego penne
♡ 6-7 pieczarek
♡ 2 łodygi selera naciowego
♡ cebula
♡ 3 plastry wędliny
♡ 2-3 łyżki masła orzechowego
♡ kilka łyżek jogurtu naturlanego
♡ kawałek sera cammembert
♡ garść włoskich orzechów
♡ dżem żurawinowy

Makaron ugotowałam al dente. Na orzechowym oleju podsmażyłam drobno pokrojoną cebulę. Dodałam posiekane pieczarki i gdy nieco się przyrumieniły podlałam wodą. Gdy woda wyparowała dodałam pokrojoną wędlinę i selera. Podsmażyłam i znów podlałam wodą. Jogurt zmieszałam z masłem orzechowym, dolałam do niego gorący wywar z patelni po czym wlałam go na nią. Ściągnęłam z gazu, zblendowałam. Umieściłam znów na patelni, dodałam makaron i pokrojony ser. Trzymałam na ogniu, aż się rozpuścił. Podałam z posiekanymi włoskimi orzechami i dżemem żurawinowym.


Danie z kompletnego przypadku, z braku pomysłu, z braku weny i czasu. A pyszne wyjątkowo. Dużo pisać o nim mogę, ale krótkie i dobitne przymknięcie oczy mówi samo za siebie- idealnie!

blog instagram

niedziela, 16 marca 2014

96. Pełnoziarniste bułeczki z łososiem i szpinakiem ♡

Nudzą was tradycyjne kajzerki, a tak jak ja jesteście miłośnikami pysznych śniadań? Uparcie twierdzę, że nie ma lepszego pieczywa niż domowe; sama jem praktycznie tylko takie, na inne kuszę się gdy nie mam już żadnego wyjścia. Jednak warto wygospodarować sobie trochę czasu wieczorkiem, aby z rana delektować się pysznymi, chrupiącymi bułeczkami. A zapach unoszący się w domu podczas ich pieczenia... bezcenny ♡ 

♡ Pełnoziarniste bułeczki ze szpinakiem i łososiem ♡ 


składniki:
♡ 125 g mąki pełnoziarnistej
♡ 125 g mąki pszennej
♡ 25 g świeżych drożdży
♡ ok. pół szklanki mleka 1,5 %
♡ łyżka cukru trzcinowego
♡ łyżeczka cukru białego
♡ łyżka masła
♡ 2 jajka
♡ kilka liści szpinaku
♡ kilka kawałków wędzonego łososia
♡ sezam do posypania
 
Masło roztopiłam w garnuszku i odstawiłam do ostygnięcia. Mleko podgrzałam,dodałam do niego pokruszone drożdże, cukier, zmieszałam dokładnie i odstawiłam na minut około piętnaście, do wyrośnięcia. Białko i dwa żółtka rozkłóciłam. Dodałam mąki, rozczyn drożdżowy i wyrobiłam ciasto. Dodałam ostudzone masło, znów wyrobiłam i odstawiłam na 1,5 h. Blat obsypałam mąką, ciasto rozwałkowałam. Wycinałam z niego dość szeroką szklanką kółka, w sumie 8. Każde odrobinę rozwałkowałam, ułożyłam w nich liście szpinaku i kawałki wędzonego łososia i złączyłam brzegi, formując z nich płaskie kulki i odstawiłam na 15 minut. Posmarowałam białkiem, posypałam sezamem, piekłam 15 min w 190'.