Kiedy wczoraj wróciłam z badmintona, zupełnie nie miałam już siły. Choć obok mnie znajdował się pokaźnych rozmiarów stos książek z lekcjami do odrobienia, nie miałam najmniejszej ochoty się za nie zabierać. Nawet nie myślałam, co zjem na kolację- najbardziej chciałam w tamtym momencie zaszyć się pod kocem z kubkiem herbaty i po prostu siedzieć, nie przejmując się niczym.
Ale siedząc na weheartit nagle zobaczyłam właśnie zdjęcie jajka w kokilce. I wtedy już wiedziałam, co powinnam zrobić :) Nowa siła jakby we mnie wstąpiła, nóż poszedł w ruch, to samo czajnik. Choć spędziłam trochę czasu w kuchni dobierając składniki, czas zleciał mi strasznie szybko- i nie wiedzieć kiedy siedziałam nad chemią z gorącą kokilką na kolanach ♥
Jajko w kokilce z łososiem i oliwkami
- jajko
- kawałek wędzonego łososia
- kilka czarnych oliwek
- łyżeczka jogurtu naturalnego
- oregano i bazylia
- masło do wysmarowania kokilki
Kokilę smarujemy odrobiną masła- ja zrobiłam to naprawdę tyle o ile, gdyż smaku maślanego wprost nie cierpię i nie chciałam, żeby moja kolacja nim przeszła. Nakładamy łyżkę jogurtu, zasypujemy ją ziołami. Na to kładziemy rozdrobnione kawałki łososia i pokrojone oliwki. Wbijamy do kokilki jajko i posypujemy ponownie ziołami. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180' i pieczemy ok. 15 minut ( aż jajko się lekko zetnie, ja swoje przetrzymałam odrobinkę dłużej, gdyż miałam ochotę na mocniej ścięte )
No, przy takiej kolacji to ja się mogę uczyć! I mam nadzieję, że wszystko umiem. Na wszelki wypadek, życzcie mi powodzenia- ten sprawdzian zamierzam napisać na 5!
jajko z łososiem biorę w każdej postaci <3
OdpowiedzUsuń