piątek, 25 października 2013

34. Faszerowana bagietka ♥

Ileż to razy kupiliście pieczywo, które potem zrobiło się czerstwe i musieliście oddać je ptakom? Ja nie raz, nie dwa, przyznaję się bez bicia. Odkąd sama piekę chleb rzadko mi się to zdarza, aczkolwiek niedawno kupiłam bagietkę czosnkową, o której po prostu zapomniałam. I miałam dwa wyjścia- połamać na kawałki i położyć na parapecie, albo... nafaszerować ją i upiec. Wybrałam drugą opcję i nie żałuję. Choć nie przepadam za pieczywem i jem je tylko w szkole, w tej wersji bardzo mi smakowało. Odkąd pierwszy raz nafaszerowałam bagietkę, jeszcze kilka razy próbowałam ulepszać ten przepis. Niesłusznie, bo w pierwowzorze była najlepsza. Postanowiłam więc poprzestać na tym przepisie, który z pewnością przypadnie Wam do gustu! ( i pokaże, że jem nie tylko płatki owsiane i szpinak! :P )

Bagietka faszerowana pastą pieczarkowo-jajeczną


  • czerstwa bagietka
  • ugotowane na twardo jajko
  • kilka pieczarek
  • niecała łyżeczka majonezu hellmans light
  • pieprz, sól, oregano
  •   3 cienkie plasterki mozzarelli
  • 3 plasterki pomidora
Nacinamy czerstwą bagietkę od góry i wydrążamy środek- róbcie to delikatnie, żeby jej nie rozerwać! Wydrążamy dotąd, aż zostanie sama skórka. Pieczarki podduszamy na patelni aż puszczą soki i zmiękną, doprawiamy je solą i pieprzem. Mielimy je razem z jajkami w maszynce (lub ręcznie). Dodajemy odrobinę majonezu, by pasta się skleiła i doprawiamy ją. Faszerujemy nią bagietkę. Układamy na farszu mozzarellę, pomidory i posypujemy oregano. Wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni na około 15 minut (lub do rozpuszczenia się sera).


Uwaga!

Ruszył mój drugi blog. Znajdziecie go pod tym adresem. Jest to śniadaniowiec, zamierzam publikować na nim moje codziennie śniadania, tak aby tu nie zamieszczać już postów z moimi owsiankami. Serdecznie zapraszam, może Was zainspiruję...? ;)

kisses, swagberry.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz