niedziela, 20 października 2013

28. Piersi PRAWIE jak z KFC, frytki... Czy to może być zdrowe? Może ♥

Nigdy nie powiedziałam, że dania z KFC są niesmaczne.

Zgadzam się z większością i uważam, że jedzenie tam jest naprawdę dobre. Jednak świadomość jakości tego jedzenia, w większości odmrażanego w ogromnym garze oleju, z nie wiadomo jakimi składnikami, a także jego kaloryczność skutecznie mnie odstraszają od tego typu restauracji ;) Kto jednak nie chciałby zjeść czasem czegoś podobnego smakiem do serwowanych tam ,,potraw'', o ile można to tak nazwać? I ja mam czasem ochotę na coś takiego ; ) Dlatego postanowiłam nieco poszperać, poszukać inspiracji, przepisów... I powstał pyszny, sycący obiad, PRAWIE jak z fastfooda- z tą różnicą, że bez tłuszczu, ze znanych mi składników i nieco bardziej smakujący... domem.


Składniki na kurczaka:
  • pierś z kurczaka
  • sól, pieprz, papryka
  • płatki kukurydziane
  • jajko
Pierś z kurczaka przyprawiamy i wkładamy do lodówki, aby ,,przegryzła'' się smakiem przypraw. Jajko roztrzepujemy widelcem i smarujemy nim mięso, po czym obtaczamy pierś w płatkach kukurydzianych ( można potłuc nie nieco młotkiem). Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni i pieczemy ok.20-25 minut.


Frytki:
Ziemniaki gotujemy al dente. Wyciągamy je z wody, a gdy wystygną, kroimy w słupki i posypujemy oregano ( lub innymi, ulubionymi przyprawami). Wstawiamy do piekarnika na ok. 25 minut ( 180 stopni )
Mięso mięsem, frytki frytkami, ale co to za obiad bez sałatki? Tym razem sałatka z pomidorów, oliwek czarnych, kawałka mozarelli i oregano ; )

Nie wiem, jak prezentuje się kaloryczność mojego obiadu. Jestem jednak pewna, że pod tym względem kurczaczki  i frytki z KFC biją go na głowę, bo jak wiadomo, do najlżejszych one nie należą. W sumie, nie za bardzo rozumiem sukces tych wszystkich fastfoodów. Gotowanie jest przecież tak przyjemną czynnością- zwłaszcza, gdy robimy to z kimś! Naprawdę, warto czasem posiedzieć w kuchni, zamiast zjeść na szybko burgera czy frytki z budki. Podziękuje wam wasza waga, portfele i... samopoczucie, bo nic nie daje takiej satysfakcji jak własnoręcznie przyrządzony obiad, czekający już na Was na stole

kisses, swagberry

2 komentarze:

  1. Ojaaa! Patrząc na ten przepis stwierdzam, że jest tak idealny i banalny, że sama go wypróbuję! :oo Kocham Twoją kuchnię, skarbie. ;* //Lunka

    OdpowiedzUsuń
  2. Taka wersja fast fooda jest najlepsza :) domowo i zdrowo :)

    OdpowiedzUsuń