Moja przygoda z gotowaniem zaczęła się od jabłecznika.
Naprawdę. Kiedy po raz pierwszy upiekłam samodzielnie to ciasto zrozumiałam, że to kuchnia jest miejscem, w którym czuję się najlepiej. Od tamtej pory piekłam coraz to nowe rzeczy, poznawałam kolejne przepisy... Mimo to wciąż powracam do pewnych smaków- z pewnością jest nim jeszcze ciepły, aromatyczny jabłecznik zjedzony w towarzystwie popołudniowej kawy, gdy za oknem sypie śnieg ❤ A po czym można poznać mój jabłecznik? Po super słodkiej kruszonce, której nigdy nie żałuję!
Jabłecznik z kruszonką
składniki na ciasto
- 3 szklanki mąki pszennej + odrobina do podsypywania
- 4 jajka
- 2-3 łyżki śmietany
- łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/2 szklanki cukru
- łyżeczka budyniu śmietankowego
- słoik musu jabłkowego ( u mnie domowy, ok 1 litr )
- prawie cała margaryna ( zostawić odrobinę na posmarowanie papieru )
składniki na kruszonkę
- 8 łyżek mąki
- 5 łyżek cukru pudru
- 5 łyżek masła
Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy na sztywno ze szczyptą soli i budyniem. Żółtka ucieramy z cukrem. Na stolnicy wysypujemy mąkę, dodajemy proszek, żółtka, śmietanę i pokrojoną margarynę. Zagniatamy ciasto. Rozwałkowujemy je na wielkość blaszki, podsypując mąką. Blachę wykładamy papierem wysmarowanym resztką margaryny i przekładamy do niej ciasto. Smarujemy je jabłkami i pianą. Składniki na kruszonkę łączymy, delikatnie podrzucając w powietrze, tak, aby mąką i cukier dokładnie oblepiły grudki masła. Posypujemy nią ciasto. Pieczemy w 170 ' przez około 45 minut.
Nie powinno się jeść go na gorąco! Jednak ciężko się oprzeć- ja dzielnie wytrzymałam i spróbowałam ciasta dopiero, gdy prawie całe już ostygło. I wiecie co? Nie dziwię się, że ten przepis jest w mojej rodzinie przekazywany z pokolenia na pokolenie! ❤
Mniam <3!
OdpowiedzUsuń