Na wstępie pragnę przeprosić za długą dosyć nieobecność na blogu. Wiele się działo ostatnio, zarówno pozytywne jak i mniej przyjemne wydarzenia w samolubny sposób zagarnęły cały mój wolny czas, a raczej jego resztkę, bo takowym niestety obecnie nie grzeszę. Niemniej znalazłam chwilę, siłę i chęć, aby za pomocą słów- no i zdjęć kilku- w pyszny sposób zakomunikować wszem i wobec ,, Hej, ja żyję!''
Danie, które dziś zaprezentuję, jest dość łatwe w wykonaniu. Niedawno byłam bardzo chora ( na tyle, by siedzieć tydzień w łóżku, zakopana pod toną chusteczek ), ale dałam radę przygotować je sobie na obiad. Poza tym nawet gdyby było trudne, to smak jest wart wysiłku. Inspirowałam się potrawą, którą często jadałam w dzieciństwie. To moja własna wariacja na temat ryżu zapiekanego z owocami.
♡ Pieczony bananowo-sezamowo-lawendowy ryż ♡
składniki na jedną foremkę ( 2 porcje ):
♡ torebka ryżu
♡ duży banan
♡ około szklanka mleka
♡ szczypta lawendy
♡ 2-3 łyżki tahini
♡ jajko
♡ 2 tabletki stewii
Mleko doprowadziłam do wrzenia. Dodałam stewię i ryż, wyciągnięty z opakowania. Gotowałam, aż wchłonął mleko, w międzyczasie dodając suszoną lawendę oraz tahini. Pod koniec wrzuciłam pół drobno pokrojonego banana, dokładnie zmieszałam i odstawiłam do ostygnięcia. Gdy temperatura masy nieco spadła, dodałam do niej jajko i zmieszałam. Przelałam do naczynka do zapiekania, ułożyłam na masie plastry banana. Piekłam pół godziny w 180'. Przed podaniem posypałam ziarnami sezamu.
Kto w dzieciństwie nie jadł pieczonego ryżu, ręka do góry. Ja swojej nie podniosę. Uwielbiam to danie, jest proste, szybkie, a wcale nie banalne, w dodatku daje duże pole do popisu; dodatki można bowiem zmieniać za każdym razem. A Ty, z czym zapieczesz swój ryż? ;)
Pychotka! : )
OdpowiedzUsuńRyż zapieczony z bananami to świetne połączenie. *.*
Wygląda cudnie!
chyba taki uniwersalny smak dzieciństwa, każdy słyszał, każdy próbował :)
UsuńProste i szybkie sa zazwyczaj najlepsze:) a jesli kojarza sie z dziecinstwem to sa idealne:)
OdpowiedzUsuńdokładnie :)
UsuńWpadasz w wielkim stylu kochanie takie płyNności fundusz co nie można obok nich z obojetnoscia ♥
OdpowiedzUsuńZapraszam na kawałek!;)
UsuńJA nie jadłam, ja nie jadłam :P
OdpowiedzUsuńALe teraz chętnie nadrobię :)
A ja pieczonego ryżu na słodko spróbowałam dopiero niedawno - w dzieciństwie jadłam tylko z tartym lub zasmażanym jabłkiem, cynamonem i śmietaną ;) Taki musiał być pyszny :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam sezam <3 Ale narobiłaś mi ochoty na taki obiad!
OdpowiedzUsuńale smakołyki... :)
OdpowiedzUsuń