niedziela, 8 grudnia 2013

63. Jabłecznik ❤

Moja przygoda z gotowaniem zaczęła się od jabłecznika.

Naprawdę. Kiedy po raz pierwszy upiekłam samodzielnie to ciasto zrozumiałam, że to kuchnia jest miejscem, w którym czuję się najlepiej. Od tamtej pory piekłam coraz to nowe rzeczy, poznawałam kolejne przepisy... Mimo to wciąż powracam do pewnych smaków- z pewnością jest nim jeszcze ciepły, aromatyczny jabłecznik zjedzony w towarzystwie popołudniowej kawy, gdy za oknem sypie śnieg ❤ A po czym można poznać mój jabłecznik? Po super słodkiej kruszonce, której nigdy nie żałuję!


Jabłecznik z kruszonką


składniki na ciasto
  • 3 szklanki mąki pszennej + odrobina do podsypywania
  • 4 jajka
  • 2-3 łyżki śmietany
  • łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1/2 szklanki cukru
  • łyżeczka budyniu śmietankowego
  • słoik musu jabłkowego ( u mnie domowy, ok 1 litr )
  • prawie cała margaryna ( zostawić odrobinę na posmarowanie papieru )

 składniki na kruszonkę
  • 8 łyżek mąki
  • 5 łyżek cukru pudru
  • 5 łyżek masła
 
Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy na sztywno ze szczyptą soli i budyniem. Żółtka ucieramy z cukrem. Na stolnicy wysypujemy mąkę, dodajemy proszek, żółtka, śmietanę i pokrojoną margarynę. Zagniatamy ciasto. Rozwałkowujemy je na wielkość blaszki, podsypując mąką. Blachę wykładamy papierem wysmarowanym resztką margaryny i przekładamy do niej ciasto. Smarujemy je jabłkami i pianą. Składniki na kruszonkę łączymy, delikatnie podrzucając w powietrze, tak, aby mąką i cukier dokładnie oblepiły grudki masła. Posypujemy nią ciasto. Pieczemy w 170 ' przez około 45 minut.





Nie powinno się jeść go na gorąco! Jednak ciężko się oprzeć- ja dzielnie wytrzymałam i spróbowałam ciasta dopiero, gdy prawie całe już ostygło. I wiecie co? Nie dziwię się, że ten przepis jest w mojej rodzinie przekazywany z pokolenia na pokolenie! ❤


1 komentarz: